Czego nie lubię w brązowych odcieniach farb to ich skłonność do wpadania w czarny odcień. Na szczęście ta farba nadała moim włosów odcień głębokiego brązu bez czarnych pasm. Jedyne czego mogę się przyczepić to fakt, że w dobrym świetle widać lekką różnicę pomiędzy moimi odrostami a resztą włosów. Na szczęście trzeba się mocno przyglądać by to wyłapać. Nie zauważyłam by farba zniszczyła bądź przesuszyła moje włosy. Po aplikacji fryzura wyglądała zdrowo i błyszczała.
Odczucia wobec farby na razie odniosłam w miarę dobre. Dość intensywny zapach farby. Odżywka również w miarę jest przyzwoita. W miarę upływu czasu odniosę się do trwałości farby i jej skuteczności.
Kolor, do jakiego dążę to przyjemny *rudo-pomarańczowy ze złotą poświatą.* Myślę, że jestem już bardzo blisko! Tym bardziej, że po farbowaniu kolor zawsze jest intensywniejszy. Po paru myciach mam nadzieję, że będzie tym moim wymarzonym
Wrażenia:
Przy spłukiwaniu włosy były bardzo miękkie, za miękkie, będę musiała doproteinować. Są też bardziej suche niż zazwyczaj bywało. Dużo ich wypadło. Zawsze przy farbowaniu wypada mi więcej niż przy zwykłym myciu, ale tym razem naprawdę dużo.
Postanowiłam nie szaleć już z kolorami na głowie i wrócić powoli do swojego naturalnego :) kupiłam farby w Biedronce bo była akurat promocja dwie w zestawie za 17,99zł farba Garnier Color&Shine 5-Jasny brąz, koloryzacja bez amoniaku.Lśniący kolor pełen refleksów.Oczywiście na początku wyszły czarne włosy ale nie byłam wcale zaskoczona , ponieważ bardzo często tak się u mnie zdarza:) Teraz już troszkę się kolor zmył ale nie mocno , odcień zależy od światła raz są czarne , raz brązowe, zobaczymy jak to będzie później, farba bardzo dobra , ślicznie pachnie , dobrze się rozprowadza , włosy miękkie po umyciu pachnące i lśniące. Według mnie to najlepsza firma farba do włosów.
Jak wspomniałam, użyłam L’Oreal Superior Preference Blondissimes w odcieniu jasnego popielatego blondu. Od kiedy naprawdę próbowałam wypielęgnować moje końcówki, nie mogłam sobie poradzić z reszt a koloru...
.... pojechałam do Rossmanna i razem z Ukochanym wybieraliśmy farbę. (Niestety Ukochany średnio przepada za zakupami kosmetycznymi ale wie jak ważne to dla mnie było więc się pofatygował ze mną :* ) Padło na Schwarzkopf Natural&Easy. Wybrałam ją nieczytając uprzednio recenzji na KWC! Toż to wręcz nieprawdopodobne do mnie ale autentycznie tak uczyniłam. Kolor: 560 kaszmirowy jasny brąz. Od razu wiedziałam, że nie uzyskam tego co przedstawia obrazem dlatego padło na jasny brąz.
Farba miała dziwną konsystencję, ciężko się ją ponoć nakładało (na szczęście miałam kogoś kto mi ją nałożył). Zapach nie był mocny, ponoc zawiera jakieś olejki które nawet mogłam wyczuć w farbich oparach.
Dziś natchnęła mnie ochota na samodzielne farbowanie w domowym zaciszu. Przetrzymywałam włosy od 2 miesięcy i kres moich wytrzymałości minął. Chciałam kolor rudy- w każdym razie coś pomiędzy. Poszłam więc do Rossmanna i stałam przed regałami długie minuty nie wiedząc co wziąć, aż w końcu zdecydowałam się na farbę Palette w kolorze 667 miedziany mahoń. Postanowiłam wziąć dwie gdyż mam włosy do połowy ramion. Koszt farby to 17,99 zł i wystarczyło półtora "opakowania".Muszę przyznać, że nie mało się stresowałam. Kolor farby na włosach wydawał się potwornie ciemny, a ja tak owego zupełnie nie chciałam. Koniec końców wyszło coś po środku moich oczekiwań. W świetle dziennym jest ok- nie jest za ciemny.
.JPG)
.JPG)
Wiele kobiet farbujacych wlosy na blond marzy o platynowym odcieniu bez zoltego pigmentu. Popietaty odcien blondu tez jest porzadny przez wiele pan. Ja jestem jedna z nich. Odkad podjelam dezycje o przefarbowaniu wlosow na blond, wiedzialam ze moim celem jest platynowy, niemalze bialy odcien. Przeczytalam cale mnostwo forow internetowych i na jednych z nich trafilam na wiele glosow chwalacych farbe L'oreal w odcieniu Stockholm. Gdy w przeszlosci mialam wlosy blond, uwielbialam odcienie proponowane przez L'oreal. Ich rudosci i brazy nigdy do mnie nie przemawialy, bo dostepne sa wylacznie ostre (wrecz czerwone) rudosci i brazy bez wyrazu, ale blondy zawsze byly piekne.
